Czy Jesteśmy Gotowi na Potomstwo?

Dziś postaramy się odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule. Na pewno prędzej czy później w prawie każdym związku pojawia się pragnienie powiększenia rodziny. Ale co jeśli – tak jak w naszym przypadku – jedno z partnerów jest niepełnosprawne i to w stopniu znacznym?

Ja, jak wiecie jestem w 90% zależny od osób trzecich – nie ubiorę się, nie zjem i nie załatwię potrzeb fizjologicznych samodzielnie. Zatem gdzie tu mowa o dziecku? Przecież to jest hardcore i awykonalne!

Jeszcze kilka lat wstecz Ewelina w ogóle nie dopuszczała do siebie takiej myśli, choć kocha Dzieci jak mało kto. Znajomi, którzy mają swe pociechy wiedzą, że Ciocia Ewelina jest najlepsza!

Kwestia czasu, aby uczucia i pragnienia wzięły górę. Jesteśmy właśnie na tym etapie, gdzie czujemy nieodpartą chęć powiększenia rodziny.

Czujemy się gotowi – to nie jest decyzja podjęta w jednej chwili, pod napływem emocji. W ostatnich trzech latach mieliśmy przyjemność poznać dwa związki podobne do naszego z dziećmi. Widząc to, jak sobie radzą to nasze obawy znikły.

Jasna rzecz, że nie będzie łatwo. Ewelina będzie bardziej obciążona wysiłkiem niż “normalna” matka, bo ja  mało w czym Jej pomogę. Jednak na wszystko znajdzie się sposób – mniej lub bardziej konwencjonalny, ale ważne by był skuteczny. Gdy przerobimy to w praktyce – na pewno Wam o tym napiszemy.

Teraz jedyną obawą, która przyprawia nas o dreszcze to zdrowie dziecka oraz ciąża bliźniacza – wówczas to mógłby faktycznie być hardcore. Choć hołdujemy zasadzie, że nigdy nie doświadcza nas to, co może być ponad nasze siły. Życie to jest wyzwanie; to od nas zależy czy je podejmiemy czy też odpuścimy.

Może także się zdarzyć tak, że któreś z nas jest bezpłodne i nasze plany pójdą w niepamięć. Pod tymi względami się nie badaliśmy. Adopcja?… czemu nie, ale to dopiero, gdy solidnie się ustatkujemy.

Jak zawsze jesteśmy ciekawi Waszych spostrzeżeń. Piszcie do nas – w komentarzach pod spodem lub bezpośrednio na mail!

12 Komentarze

  1. MarcinOdpowiedz4 lutego 2018 o 17:38 

    Jak zwykle Wasze teksty dają wiele do myślenia, pozdrawiam 😉 Normalne jest chyba, że każde małżeństwo chce mieć potomka, jest to przecież dopełnienie miłości 🙂

  2. MichałOdpowiedz4 lutego 2018 o 23:21 

    Cześć,

    cieszę się, że macie takie postrzeganie świata. Jedno wam powiem, że w takich przypadkach w Polsce jest bardzo trudno. Nie chodzi o pieniądze, tylko o całą infrastrukturę oraz prawo, które otaczają ludzi niepełnosprawnych. Ja mieszkam w Niemczech i wiem, że jeśli będę miał kiedyś żonę i dzieci oraz podczas samodzielnego życia mam prawo do personalnego asystenta lub personalnych asystentów, którzy mogą mi pomagać w codziennych sprawach. A wam życzę miłości i wytrwałości

  3. MariolaOdpowiedz26 lutego 2018 o 21:48 

    Witajcie!!!
    Każdy albo prawie każdy sprawny czy niepełnosprawny wie o tych wszystkich trudnościach jakie są w Polsce, ale wydaje mi się zę autorom tego bloga nie chodziło o to aby powtarzać im to co już sami wiedzą w końcu są Polakami.
    Ja osobiście chcę z innej strony napisać na temat miłości osób niepełnosprawnych.
    Tak jak pełnosprawny tak też niepełnosprawny ma swoje potrzeby oraz chce kochać i być kochanym chce czuć się jak człowiek żyjący i myślący dlatego myślę że powinniśmy nie rozmyślać o tym jak w Polsce jest źle tylko pokazywać swoim życiem że wszyscy jesteśmy tacy sami że mamy w swoim życiu złe i dobre momenty.
    Jesteśmy przecież od siebie zależni tak jak małżonkowie tak też i ludzie nie zamężni.
    Ja osobiście uważam iż seksualność osób niepełnosprawnych to rzecz naturalna i taka ludzka więc nie róbmy z tego tematu tabu. Ja uważam że seksualność ludzi jest czymś naturalnym i nie powinniśmy tego ukrywać. Ja jako osoba niepełnosprawna wiem że nie tylko ja potrzebuje przytulenia, pocałunku, takich czysto ludzkich pieszczot itd. z mojej strony dochodzę do wniosku że każdy chce kochać i być kochanym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  4. MariolaOdpowiedz2 marca 2018 o 12:42 

    Rozumiem waszą obawę przed ciążą bliźniaczą oraz o zdrowie dziecka, ale tak naprawdę to Bóg decyduje o życiu to on może dać ale też może zabrać.
    Uważam że kiedy człowiek czegoś bardzo pragnie i jest to zgodne z wolą Bożą to wcześniej czy później to pragnienie się zrealizuje.
    Moim zdaniem nie powinniście się tego bać jeżeli Boga stawiacie na pierwszym miejscu to wszystko inne będzie dobre.
    POWODZENIA

    • Łukasz & EwelinaOdpowiedz2 marca 2018 o 13:46 

      Pięknie napisane. Dziękujemy Mariola :*

    • Kate32Odpowiedz25 sierpnia 2018 o 12:36 

      Hmmm …Nie wiem jakie pani ma za sobą doświadczenia życiowe, ja niestety dość ciężkie… Zbyt wiele widziałam tragedii leżąc 2 miesiące na Oddziale Patologii Ciąży bym mogła beztrosko stwierdzić: “człowiek czegoś bardzo pragnie i jest to zgodne z wolą Bożą to wcześniej czy później to pragnienie się zrealizuje.” Niestety, nie ma tak dobrze 🙁

  5. MychaOdpowiedz18 marca 2018 o 18:45 

    Dziecko to nie tylo cudowny dar, ogrom miłości, tony radości to przede wszystkim wiele wyrzeczeń, pracy i zmartwień. To jest nieodłączne i nierozerwalne i na pewno doskonale o tym wiecie. Dobrze że zdajecie sobie sprawę ze wszystkich trudności jakie są przed wami. Jeszcze lepiej, że nie są one dla Was przeszkodą, jestem pełna podziwu, że nie poddajecie się na wstępie. Z drugiej strony jesteście w o tyle lepszej sytuacji, że juz teraz wiecie jakie przeszkody przed Wami stoją i z czym przyjdzie się zmierzyć. Możecie już teraz wszystko odpowiednio zaplanować, a patrząc na to jaką tworzycie parę i ile już pokonaliscie trudności by być razem to wierzę a wręcz wiem, że dacie radę. Nie tylko wychowacie wspaniałe potomstwo, ale pokarzecie innym, że można spełniać WSZYSTKIE marzenia mimo niepełnosprawności. Wszystkiego dobrego i zaczynam Was obserwować 🙂

    • Łukasz CzerwińskiOdpowiedz19 marca 2018 o 08:08 

      Dziękujemy 🙂

  6. BeataOdpowiedz26 sierpnia 2018 o 10:59 

    Witam kochani. Chciałam Wam powiedzieć , że bardzo Wam kibicuję i nie martwicie się za bardzo. Ten z góry wie, co robi. Nie z przypadku jesteście razem. Osobiście znałam mając naście lat małżeństwo, gdzie oboje byli niepełnosprawni.Ona osoba z porażeniem, chodziła, ale miała różne przykurcze. Wymagała pomocy. On pan doktor. Jako małżeństwo świetnie sobie radzili, jedno drugiemu ile mogło to pomogło. Doczekali się trójki zdrowych , wspaniałych dzieciaków. Jak już wspomniałam, miałam wtedy naście lat, czyli było to z 20 lat temu. Nie będziecie pierwszymi i nie ostatnimi :). Życzę powodzenia i żeby wszytko było dobrze. P.S I dodam, że czy pełnosprawny czy nie, zawsze ma obawy i rozterki dotyczące posiadania potomstwa. Życie pisze różne scenariusze. Takie rozmyślanie świadczy tylko o dojrzałości. Więc trzymam kciuki! 🙂

  7. ANIAOdpowiedz30 sierpnia 2018 o 08:24 

    Jest tytle samotnych matek co maja jedno dziecko lub więcej są same i dają rade!! A Pana żona będzie może sama w tych obowiązkach ale będzie mieć od Pana wsparcie, dobre słowo i miłość!Będziecie się Razem cieszyć i patrzeć jak dzidziuś rośnie:)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę spełnienia marzeń

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.